W czerwcu uruchomiono nowe połącznie lotnicze z Londynu do Polski. Niby nic nowego, jednak tym razem rejon, do którego można bezpośrednio dolecieć z Londynu, jest bardzo atrakcyjny. Od teraz Mazury stoją dla mieszkańców Wielkiej Brytanii otworem.
Liczba lotnisk w Polsce jest naprawdę imponująca, jednak był jeden rejon naszego kraju, który zionął lotniczą pustką. Był to obszar Warmii i Mazur. Ten rejon aż prosił się o jakieś lotnisko gotowe przyjąć europejskie loty. Teraz już jest. Lotnisko Olsztyn – Mazury. I to bardzo ładne lotnisko. Architektonicznie wspaniale wpasowujące się w otoczenie. Można powiedzieć, że to jeden z ładniejszych obiektów tego typu i jest już jednym z bardziej ulubionych lotnisk autora.
Na razie pomiędzy lotniskiem w Luton a Olsztynem – Mazurami (zwane też lotniskiem w Szymanach) odbywają się loty trzy razy w tygodniu. W czwartek, sobotę i wtorek. Jak na razie samoloty latają pełne, a jeśli są jakieś wolne miejsca to jedynie te, za które pobierana jest opłata dodatkowa. Połączenia obsługuje linia Wizzair, która na Mazury wysyła samoloty Airbus A320.
Lotnisko jest bardzo dobrze skomunikowane z całym rejonem Warmii i Mazur, włączając w to połączenia autobusowe i kolejowe – co nie jest takie oczywiste na polskich lotniskach. Przejazd z lotniska do Olsztyna zajmuje pociągiem około godziny. Do Giżycka – jakby nie patrzeć – serca Mazur jest około 100 km.
Wraz z grupą brytyjskich dziennikarzy przejechaliśmy właśnie do tej miejscowości, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w hotelu St. Bruno – starym pokrzyżackim zamku, jakich wiele jest pomiędzy mazurskimi jeziorami. Hotel położony jest w centrum miasta i właściwie nie trzeba z niego wychodzić, żeby dobrze spędzić czas. Spa, dobra kuchnia oraz imprezy kulturalne ze spektaklami włącznie – więcej mówić nie trzeba.
Giżycko to miejsce na rozpoczęcie rejsów po mazurskich jeziorach. Położone jest pomiędzy dużymi jeziorami Kisajno i Niegocin z bardzo dobrym dostępem do obydwu. Największym portem jeziora niegocińskiego jest giżycka Ekomarina. Godne polecenia w tamtejszej restauracji portowej są okonie mazurskie. Objazd po mazurskich perłach wypoczynku w ogóle stał pod znakiem znakomitej kuchni. W hotelu St. Bruno podawali oprócz wielu specjałów, wyśmienitą Soljankę – zupę trochę podobną do śląskiej wodzionki.
Zwiedzać mazurskie jeziora można na wiele sposobów i chociaż najbardziej popularna jest metoda wodna, to nie jest jedynym sposobem. W Giżycku można wypożyczyć i aktywnie pozwiedzać okolicę, a jest ona pełna ciekawostek. Tutaj zwrócić trzeba uwagę na Twierdzę Boyen, w której oprócz muzeum znajduje się też hostel – jeśli ktoś preferuje tańszy sposób na nocleg. W międzyczasie można raczyć się rybnymi przekąskami i kąpielami na plażach wokół jezior.
Na trasie pomiędzy lotniskiem w Szymanach a Giżyckiem jest miejscowość Ryn. Tamtejszy zamek jest przeogromny i utrzymany w stylu iście rycerskim. W wejściu do hotelu Zamek Ryn znajduje się napis informujący o otrzymaniu klucza do tajemnic historii i nie jest to w żadnym wypadku przesada. W Gościńcu Ryński Młyn, który jest ulokowany poza zamkiem ale należącym do jego kompleksu, można zjeść między innymi kiszkę ziemniaczaną – lajfmotiv z filmu „Testosteron”. Z gościńca rozpościera się widok na jezioro Ryńskie.
Sam hotel bawi swoich gości na wiele sposobów i oprócz zabaw rycerskich można również w zaciszu jeziora Ołów połowić sobie ryby. Sama nazwa jest lekko myląca, gdyż jezioro jest jednym z najczystszych jezior w Polsce. Polecam też wizytę w centrum spa – kąpiel w basenie znajdującym się w lochach zamku to niezapomniane wrażenie.
Jeśli ktoś nie chce spędzać czasu w stylowych bardziej lub mniej wnętrzach zamków krzyżackich, może skorzystać z jednego z najlepszych hoteli na mazurach – pięciogwiazdkowego hotelu Mikołajki, położonego na Ptasiej Wyspie. W tym hotelu nie ma możliwości wynajęcia pokoju bez widoku na piękne jezioro. Każdy pokój posiada swój taras, a hotel Mikołajki stoi dosłownie na środku jeziora Mikołajskiego tuż przy ujściu jeziora Tałty.
Mikołajki to wyśmienite miejsce do rozpoczęcia wypraw kajakowych po rzece Krutyni, która jest stosunkowo niedaleko od miasteczka, czy wypadu do jednej z najbardziej znanych stadnin – Stadniny Koni Ferensteinów. Sąsiadami Ferensteinów są Potoccy – tam warto zajrzeć do Dworu Łowczego, w którym mieści się restauracja. Nawet jeśli nie chcemy się posilić, to warto zobaczyć sam budynek, który został przeniesiony przez Aleksandra Potockiego z posiadłości hrabiowskiej rodziny Lehndorffów i uratowany od zniszczenia.
Historia rodziny Ferensteinów jest bardzo ciekawa, a ta związana z końmi zaczyna się już w XIX wieku za sprawą polskiego ułana, bohatera I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej oraz II wojny światowej – Ludwika Ferensteina.
Niedaleko stadniny są położone w rezerwacie przyrody czarcie jeziora – przepiękny zakątek Mazur.
Na oddzielną uwagę zasługuje bezsprzecznie Osada Kulturowa w Kadzidłowie. Osada składa się z muzeum – Mazurska Chata Podcieniowa oraz Oberży pod Psem. Chętni mogą zamieszkać w pokojach gościnnych w jednej z okolicznych mazurskich chat. Niejako po drugiej stronie drogi sąsiaduje z osadą park dzikich zwierząt – idealne miejsce dla lubiących obcowanie z przyrodą. Kadzidłowo to enklawa dobrej, naturalnej żywności: wyśmienite pierogi z kozięciną, pasztet z dzika czy wyrabiane na miejscu – właściwie na oczach gości – wędliny. Miejsce, które zniewala swoim urokiem nieskażonej przez cywilizację przyrody. Dla tych, którzy chcą oderwać się od wyścigu szczurów i pogoni za czymś, czego i tak nie można złapać, to miejsce będzie idealne. Wieczory przy niepasteryzowanym piwie albo kieliszku czerwonego wina (na przykład z winnic Grzegorza Turnaua) dadzą chwilę wytchnienia. Kadzidłowo nie jest stylizowane na osadę sprzed stu lat. Ono po prostu taką osadą jest. Do najbliższej utwardzonej drogi jest prawie kilometr.
Wycieczka dla dziennikarzy po mazurskiej krainie trwała zaledwie cztery dni. Jednak jest to dopiero zdobyty przyczółek do dalszych wypraw. Zainteresowani wypoczynkiem na Mazurach mają duże pole manewru i bardzo dobrze przygotowaną bazę turystyczną – od schronisk i stanic PTTK, po wielogwiazdkowe, luksusowe hotele. Od limuzyn po rower. Po prostu – Mazury Cud Natury.
Wyjazd zorganizowany został przez Zagraniczny Ośrodek Polskiej Organizacji Turystycznej w Londynie przy współpracy z Warmińsko-Mazurską Regionalną Organizacją Turystyczną i przewoźnikiem lotniczym Wizzair.
Więcej przeczytasz klikając na linki poniżej:
You must be logged in to post a comment.