Juraja Červenáka poznaliśmy przy okazji książki „Władca wilków”. I tym razem słowacki pisarz porusza się pomiędzy słowiańskimi mitami i we wczesnej historii tych ludów. Były to czasy, kiedy ścierały się między sobą wielkie religie i wierzenia. Czasy, zanim jeszcze ktokolwiek usłyszał o Mieszku I.

 

Bohatyr - okładka
Bohatyr – okładka

Historia opisywana w pierwszej części trylogii Červenáka dzieje się we wczesnych latach wieków średnich. Występują w niej postacie jak najbardziej istniejące naprawdę. Oczywiście fabuła jest zmyślona, jednak nie oznacza to, że nieprawdopodobna.

To, co uderza w książce, to fakt, jak we wspaniały sposób opisana jest sytuacja, w której znalazła się ówczesna Europa Wschodnia u progu roku tysięcznego. Wtedy to za pomocą religii próbowano powiększać swoje wpływy lub pomniejszać wpływy swoich przeciwników.

Tereny opisywane w książce to nie wymyślony kraj. Tak wtedy wyglądała geografia tych ziem. Mało tego, Červenák na końcu książki dodaje obszerną notę historyczną wraz z opisem miejsc, wydarzeń, legend czy postaci, które w niej występują.

Sama powieść może być świetnym uzupełnieniem poważnych publikacji historycznych traktujących o tamtych czasach.

Ukazuje również i zmusza do refleksji nad tym, że to nie religia jest źródłem tego, czy jesteśmy źli, czy dobrzy, ale to, w jaki sposób kształtuje się nasz umysł, nasza wrażliwość i w jakim duchu zostaliśmy wychowani. A może nawet nie, bo większość bohaterów książki jest właśnie na etapie zmiany swojego boga lub bogów. Zostali „ukształtowani” w zupełnie innych wierzeniach, a kolejno przyjmowali wiarę w Allaha albo chrześcijańskiego Boga.

W ciekawy sposób pokazane są sytuacje kryzysowe, w jakich znajdują się główne postacie książki. W momencie zagrożenia zapominają właściwie, któremu bogu mają zawierzyć swoje życie. Dość powiedzieć, że opisywana tam armia kijowska składała się zarówno z pogan (i to różnej maści), jak i chrześcijan (choć jeszcze w małej, wręcz mikroskopijnej skali – wszak mamy dopiero okolice roku 927 n.e.) oraz muzułmanów, niekoniecznie przekonanych w stu procentach do wiary narzucanej im przez swoich władców.

Czyta się - Bohatyr - Cooltura 447
Czyta się – Bohatyr – Cooltura 447

Zresztą która wiara jest prawdziwsza? Ta najstarsza? Ta najnowsza? Czy wiara „rzymska” neguje istnienie smoków? Czy hierarchowie chrześcijańscy piętnują „Harry’ego Pottera”, bo wynika to z pradawnych (ponad tysiąc lat) nauk, że wiara w czary jest zła? A może to jedynie pokłosie wprowadzania „jedynie słusznej wiary”?

 

Uff… Zrobiło się poważnie, a książka Juraja Červenáka ma być przede wszystkim dobrą zabawą. I jest. Poprzez zgrabnie napisaną fabułę ukazuje nam się historia niespełnionej miłości, braterstwa (nie tylko broni), nowej jakości w polityce plemion słowiańskich oraz wielkich bitew. Pomimo że wydaje się, iż akcja może być sztampowa, Červenák nagle zmienia ton i wszystko staje się jednak nieprzewidywalne. To rzadka cecha wśród pisarzy.

Zatem w książce poznamy bohatera, który bohaterem być nie powinien – przecież jest ułomny – spotkmy wielkie bitwy, wielkie interesy i wszelkiej maści biesy, strzygi, słowiańskie syreny oraz różnych magów, czarodziei, czarownice i wiedźmy… Chciałoby się powiedzieć: „Jak u Červenáka”…

 

Notka:

Juraj Červenák to młody słowacki pisarz. Jego książki stawały się bestsellerami (na swoim koncie ma ponad 20 pozycji) zarówno w jego rodzinnym kraju, jak i w Czechach. Obecnie dzięki Wydawnictwu Erica, ktorego nakładem ukazują się jego powieści, podbija polski rynek.

 

WydawnictwoErica.pl


Leave a Reply