Jaki naród, taki ból. Boli nas wszystko. Jak żartują z nas albo jak nie śmieją się z naszych żartów. Kiedy nie uznają naszego faderlandu za „Chrystusa Narodów” i kiedy obcy nie znają naszej historii. Boli, jak nas nie podziwiają, i boli, jak przegrywamy. Wtedy to już jest ból nie do wytrzymania i tak wielki, że oskarżamy cały świat o spisek. Trudno nam się pogodzić, że bliżej nam do Ferdka Kiepskiego niż do superbohaterów z amerykańskich komiksów.
Nie zbawiamy świata, jesteśmy jednym z wielu narodów.
Jest jedno pewne. Potrafimy perfekcyjnie się obrażać, obruszać i protestować. W tym mamy czarny pas. Jesteśmy w tym mistrzami wszechświata. Nie ma i długo nie będzie lepszych na tej plancie.
Nawet podczas ostatniego konkursu wokalnego, którego nazwy już nie wymienię, bo mam odruch wymiotny, najpierw się oburzaliśmy, że Polki biegają z cyckami po scenie i że to wstyd, że coś takiego się dzieje. Potem zaczęliśmy się obrażać, że ograła nas kreacja w sukience i brodą tak gęstą, że niejeden hipster na myśl o takiej szczecinie się ślini.
Tak, świat to za mało. Nie jest w stanie nam dogodzić. Nasze ego jest rozbuchane do takich rozmiarów, że przestaje się mieścić we wszechświecie. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest tak, że wszechświat rozszerza się tylko dlatego, żeby na polskie ego starczyło miejsca.
Teraz jeszcze obrazimy się na ten „europejski konkurs wokalny” i będziemy gdzieś protestować. I mam też pewne przypuszczenia, że te protesty nie rozpoczęły się jeszcze tylko dlatego, że nikt za bardzo nie wie, gdzie iść postać z biało-czerwonymi sztandarami. Być może odpowiedź na to pytanie znajdzie Adamek, były bokser, obecny kandydat. Otóż pan Adamek będzie dążył do zmian w przepisach owego wokalnego konkursu. Nieźle musiał przyjąć na łeb przez te lata. Najpierw zapowiadał kolejną krucjatę krzyżową w Brukseli, a teraz stał się znawcą muzyki. Piękne. Naprawdę piękne.
A prawda jest taka, że z Cleo taka piosenkarka jak tancerka. Ona po prostu na tle innych reprezentacji śpiewała źle.
A Adamek? To kolejny powód, dla którego należy pójść na zbliżające się wybory. Pamiętajcie, że liczy się nie tyle Wasz wybór albo jego brak, co samo zaangażowanie społeczne. To może kiedyś zaprocentować.
You must be logged in to post a comment.