„Bałagany na Bani” zrobili mi przyjemność i nagrali prezentowany numer. „Nie widzą” to energiczne i refleksyjne flow w wykonaniu Wrednego Księgowego i Konego. Zapętlony numer daje nieskończenie doskonały utwór z idealną mantrą życiową. Nieświadomie nagrali disa na niektórych czytelników i komentatorów, pojawiających się na „pozaplecowych” forach. Jak powiedział kiedyś poeta „Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic”, ignorujemy takie fochy „pozaplecowe”… hyh… w sumie „przedtwarzowe” fochy też ignorujemy… 😮
Także o czym ta notka i jeszcze ten tytuł? Tytuł odnosi się do niegdysiejszej notki, która wywołała wilki z lasu, spowodowała histerię, rozdzieranie szat i zaleganie Rejtanem.
Do tej pory nie wiem dlaczego. To znaczy już wiem, bo mi jeden Pan to rozebrał na czynniki pierwsze. Ale to trzeba mieć kilka fakultetów, setki godzin specjalnych szkoleń, tysiące przepływanych mil morskich, posiadać tajemną wiedzę ZEN, TAO i umieć medytować, a najlepiej mieć jeszcze rozpoczęty przewód doktorski. To wszystko to tylko namiastka, która pozwala rozumieć.
Niestety ja nie rozumiem, ale przynajmniej dzięki „temu Panu” już przynajmniej wiem. Ale nie rozumiem dalej. Niech się przejmują i fochują Ci, co się poczuwają do tej notki, która z resztą jest bardzo przeciętna i taka powiedziałbym nawet tabloidowa. To znaczy ta poprzednia o której piszę, bo ta obecna to może być najwyżej żałosna, bo pisze tylko do wybranej grupy gawiedzi, która się w sprawie orientuje.
Wracając do prezentowanych dzisiaj poetów, chciałbym zauważyć, że podpisuję się pod każdym słowem, który wykrzykują w tym numerze. Klasę poety ponadczasowego rozpoznaje się po tym, że każdy z zapoznających się z rymami przez tego poetę tworzonymi, dopasowuje je do siebie i interpretuje w jedyny, właściwy sobie sposób. Taki utwór poetycki nazywamy idealnym. I właśnie z takim przypadkiem mamy tutaj do czynienia.
Zatem. Dobroniak podpisuje się pod tym tekstem i dedykuje konkretnym osobom. One już wiedzą, które to one są…
Przepraszam, że popsułem komuś święta, ale kompletnie nie poczuwam się do żadnej winy.
PS. Cały wirtualny krążek „Pozamiatane” jest zacny i godny przesłuchania. Dociekliwych zapraszam na stronę: