Gdy jedni Polacy kończą w Londynie imprezę andrzejkową z przytupem, to inni rodacy martwią się o swój kraj pod rządami byłej opozycji, a ta „raz wziętej władzy już nie odda”. I to się nazywa skuteczność i dobra organizacja.
Ja nie wiem dlaczego tak się podniecają niektórzy tym, że PiS stosuje jakieś techniki, które pozwolą mu na pełnię władzy. Przecież to jest logiczne, że aby skutecznie wprowadzać swój program, to potrzebny jest „święty spokój” i najlepiej żeby nikt nie przeszkadzał. Mało tego, jestem pełen podziwu tak systematycznym i wręcz podręcznikowym wprowadzaniem metod politycznych, o których pisał już Niccolò di Bernardo dei Machiavelli. Najpierw zacząć od tego, co najgorsze, a potem ludzie już zapomną co się wydarzyło. A to, że zapomną, to pewne. Dobrym przykładem amnezji politycznej rodaków jest ponowny wybór PiS-u.
Nie wiem, jak w tej grze zachowa się Peło, ale kto wie, może wróci Donald na kasztance i będzie znowu ciekawie. Być może powtórzy się pojedynek – silny lider przeciwko silnemu liderowi. O Korwinie i Kukizie nie wspominam, bo przeminą jak kolejne pory roku. No, może Korwin nie przeminie, ale Paweł będzie musiał wrócić do śpiewania. Pomimo tego, że Petru jest przez prawicowych dziennikarzy – już teraz głównego nurtu – porównywany do Palikota, to jest to tylko pobożne życzenie, albo nawet przerażenie po prawej stronie. Przeminie to Kukiz i to nawet przy pomocy PiS-u, który wcześniej czy później wchłonie część jego posłów, a narodowcy i tak będą dążyli do usamodzielnienia – takie mają próżne ambicje. Zatem Kukiz zostanie zaraz jeszcze bardziej sam i będzie mógł najwyżej swoją agresję wyładowywać na sprzętach zapełniających pomieszczenia sejmowe. Bo to, że nie panuje nad emocjami, to już chyba wszyscy oglądający jego wystąpienia widzieli.
Poza tym mogę śmiało powiedzieć: Paweł, oszukałeś mnie. Oszukałeś mnie, bo sugerowałeś, że wiesz o czym mówisz, a potem się okazało, że nie masz o tym zielonego pojęcia.
Jeśli chodzi o narodowców, to na dłuższą metę będą mieli problem, jeśli będą z góry traktować swoich interlokutorów. To źle wygląda, kiedy małolaci bez wąsów pouczają starszych profesorów. Nawet jeśli mają rację, to komunikacja społeczna rządzi się swoimi prawami i odbiór w społeczeństwie jest raczej negatywny.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości mogą spowodować też w końcu większą mobilizację w społeczeństwie i większą partycypację polityczną.
Ale to i tak wszystko c**j. Pomimo, że „wiem, że najlepsze jest jeszcze przed nami”, to ostatnie wydarzenia na Devoni po prostu spowodowały, że popłakałem się ze śmiechu. Prawdziwi Polacy-katolicy tuż po zabawie andrzejkowej pobili się pod kościołem w Londynie. Interweniowała policja i było śmiesznie, strasznie a czasem nawet przerażająco. Jak wiadomo, Polak-katolik w niedzielę do kościoła na mszę pójdzie, potem odreaguje na żonie niepowodzenia w pracy zasłaniajac się zupą, bo „była za słona”, a udana zabawa jest tylko wtedy, kiedy ktoś dostanie sztachetą przez łeb. Już nie mogę się doczekać jasełek w parafii na Devonii J
I tym miłym akcentem chciałbym zakończyć moi drodzy parafianie. Do felietonu pragnę załączyć grafikę przedstawiająca faktyczny stan w obecnym parlamencie. Jeśli ktoś będzie wam próbował wmówić, że to są rządy większości, to nie dacie się już teraz oszukać. Może to są rządy większości, ale większości parlamentarnej. Zatem wiecie, co z tym zrobić. I nie przejmujcie się, że Polska może zostać zawieszona w prawach członka Unii Europejskiej. Zróbcie sobie obywatelstwo innego kraju.
Amen.
You must be logged in to post a comment.