Izba Morska przy Sądzie Okręgowym w Szczecinie prawdopodobnie orzekła, że złamanie bukszprytu, a w jego następstwie masztów żaglowca STS „Fryderyk Chopin” nastąpiło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Prawdopodobnie, bo Izba Morska w Szczecinie nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Do momentu zamknięcia niniejszego wydania nie przysłano również do naszej redakcji żadnej odpowiedzi na zadane w tej sprawie pytania.
Jedyną wiedzę na ten temat można czerpać z wypowiedzi kapitana Ziemowita Barańskiego, z którym rozmawiała nasza redakcja podczas zakończonego już rejsu „Szkoły pod Żaglami” ponad miesiąc temu. Kapitan Barański potwierdził wtedy, że postępowanie przed Izbą Morską w Szczecinie dobiegło końca oraz że uznała ona wypadek za nieszczęśliwy, tym samym oczyszczając sumienie płynącej wtedy załogi oraz tych, którzy byli odpowiedzialni za remont jednostki kilka miesięcy przed wypadkiem.
Tę samą wersję nieoficjalnie potwierdzają osoby z biura armatora żaglowca, jednak oficjalnie biuro nie podało tej informacji do wiadomości publicznej.
Czyli z jednej strony niby jest się czym chwalić – taki wyrok potwierdza słuszność niezadowolenia po odmowie wypłaty odszkodowania przez PZU – z drugiej, na wszelki wypadek lepiej o tym nie mówić. Szkoda słów, ale jeśli „Chopina” reklamuje się jako uczestnika projektów społecznych (np. projekty „Chopin The Course”, „Szkoła pod Żaglami”, „Zobaczyć morze”), to jego działalność powinna być co najmniej transparentna.
=======
I jest informacja od Rzecznika Sądu Okręgowego w Szczecinie, dzięki koleżance Anecie, kora pomogła w zdobyciu informacji:
Rzecznik Sądu Okręgowego mówi, że orzeczenie w tej sprawie Izba Morska wydała 12.08.2011. Nikt się nie odwolał i się ono uprawomocniło po 7 dniach.
Tyle w temacie. Czyli „nieszczęśliwy wypadek”. Dobrze wiedziec c’nie?