Tak. Już postanowione. Rozpoczynam pod koniec tygodnia wędrówkę. Już mnie nosiło. Musiałem gdzieś wyruszyć. Do końca nie byłem przekonany do tego, żeby popłynąć na Chopinie. Jednak dałem się przekonać – choć wątpliwości pozostały.
LEGENDA DO MAPKI:
- Londyn
- Dublin
- Hebrids
- Bergen
- Kobhaven
- Gdynia
- Warszawa
- Wiedeń
- Londyn
Tak kroczek po kroczku, z małego dłuższego weekendu w Dublinie na finale Tall Ships’ Races, urosła wyprawa dookoła Europy. Lekki spontan. Takie ponoć najlepsze. Nie obliczyłem jeszcze ile przelecę, przepłynę i przejadę. Mam z tym kłopot. Większość drogi pokonam żeglując, zatem trudno jest określić bez map i przyrządów, jaka to dokładna odległość. Ale na to przyjdzie jeszcze czas. Będę wiedział wszystko kiedy wysiądę z żaglowca w porcie w Gdyni.
Plan jest taki:
24-26.08 – Finał Tall Ships’ Races – Dublin
26.08 – Zaokrętowanie na STS „Fryderyk Chopin” – Dublin
27-09.09 – 5 Rejs Architektów – Dublin-Hebrides-Bergen-Kobhaven-Gdynia – oczywiście może się zdarzyć, że odwiedzimy inne porty. Tutaj trudno określić, co będzie się działo na morzu tym bardziej, że to Morze Północne. Wszystko zależy od pogody i decyzji kaptana.
09.09 – Przejazd Gdynia – Warszawa – PKP (to będzie chyba bardziej ekstremalne niż żegluga przez Morze Północne)
10.09 – Wiedeń – no a co można robić we Wiedniu:)
12.09 – Londyn – koniec
Taki jest plan. Jak wyjdzie zobaczymy. Z innych planów, to zamierzam z tego rejsu napisać kilkanaście tekstów, kilkadziesiąt wrzutek na fejsa, setki zdjęć oraz parę filmików. Będę atakował kilka portali, trochę gazet, z jednego bloga i kilka innych jeszcze podmiotów medialnych. Plany, plany – resztę zweryfikuje życie.
A propos. Dalczego w ogóle pojawiam się w Dublinie na finale TSR 2012? Powodów jest kilka a ich liczba oscyluje wokół liczby polskich jednostek, które uczestniczyły w Operacji Żagiel. Będzie to jedno z większych wydarzeń w historii polskiej żeglugi. Paradkosem jest to, że miastem organizatorem jest Szczecin a final jest w Dublinie. Polska zawsze traciła (znamy to z historii) jeśli odwracała się od morza. Ostatnio właśnie takie można odnieść wrażenie. Dlaczego zatem w narodzie jest taka duża chęć do żeglowania? Mamy znane na całym świecie żaglowce – Dar Młodzieży oraz Fryderyk Chopin – Pogoria, ORP Iskra, Zawisza Czarny, Kapitan Zaruski i ostatni polski nabytek – Kapitan Borchardt. Nie wiem, może dowiem się rozmawiając z polskimi żeglażami w Dublinie przy rumie.
Kolejnym powodem jest 5 Rejs Architektów. Oczywiście architektem nie jestem, ale zostałem oficerem prasowym tego rejsu. Narobiłem sobie przez to sporo pracy dodatkowej, a mogłem płynąć jako „super cargo” i miałbym spokój. Zobaczymy czy dam radę. Przez patronaty medialne mam sporo roboty a tematy „od annasza do kajfasza” – takie porównanie „z dupy” 🙂 mógłbym użyć też innego powiedzenia – „gdzie rzym a gdzie krym” – też mało trafny ale coś w tym rodzaju mnie czeka.
Mam jedynie nadzieję, że centrum prasowe TSR w Dublinie jest na tyle dobrze przygotowane, że będę miał gdzie się rozłożyć z „przenośnym centrum informacji” i gdzie połączyć się z internetem.
Uff… zaczynamy zatem pierwsze notki z przygotowania do podróży….