Paryskie ataki są kolejnym przyczynkiem do wylewu ścieku na forach, portalach społecznościowych i w komentarzach pod artykułami na ten temat. Każdy stał się nagle specjalistą od emigracji, uchodźców i światowej polityki na Bliskim Wschodzie. To pretekst do tego, żeby popadać w paranoję, panikę i skrajności. Od lewa do prawa i „wicewersja”.
Ataki na wieże World Trade Center w Nowym Jorku posłużyły Amerykanom do rozpoczęcia kolejnej krucjaty przeciwko muzułmanom. Do czego posłużą ataki w Paryżu?
Tego jeszcze nie wiadomo, ale można się domyślać, że do usprawiedliwienia kolejnych działań zachodnich rządów, które zapewne bardziej zaognią sytuację, niż ją załagodzą.
Śmieszy mnie reakcja rodaków w starym kraju. Większość z nich nigdy nie widziała na oczy muzułmanina, uchodźcy, a nawet emigranta. No chyba, że któryś z Polaków akurat pojechał odwiedzić swoją rodzinę pod miastem Łódź.
Śmieszy mnie to zmienianie zdjęć profilowych na flagę francuską i kładzenie się Rejtanem na polskich portalach i profilach. Że zagłada, że walczyć z wrogiem ojczyzny, że zalew islamu itd. itp.
Czy ci ludzie wychodzą kiedyś z „internetów” i widzą świat za oknem? Nie sądzę. Siedzą przed monitorem i nakręcają się jak Piotrek, bohater rysunkowej historyjki autorstwa Janka Kozy, który „nie czekając na decyzje przywódców państw, atakuje bez litości” sprzed komputera, wściekle uderzając palcami o klawiaturę.
Oczywiście bez wątpienia Polska jest zagrożona atakami kretynów z zasłoniętymi twarzami i Mahometem w głowie – już kiedyś polskie służby zapobiegły atakom w polskich kościołach podczas mszy typu „Pasterka”. Jednak nie oszukujmy się. W Polsce nie ma zalewu emigrantów i wyznawców religii muzułmańskiej. Polska jednak jest mało atrakcyjnym miejscem, mimo że już podnosi się z kolan, odbudowuje się z ruiny i zapala się zamiast wygaszać. Po co się nakręcać?
Trzeba jednak zwrócić uwagę na jedno. Tak zwany „Zachód” zakłada, że wszyscy przyjeżdzający do UE to uchodźcy. Polacy natomiast zakładają, że tak nie jest. I nie można im tego zabronić tylko dlatego, że mają odmienny pogląd od reszty Europejczyków. Takie poglądy też trzeba szanować, na tym polega demokracja. Niestety, wielu zapomina, że demokracja bierze swoją nazwę od greckiego słowa oznaczającego „wolę ludu” (brzmi znajomo?).
Kto wie, czy w krajach na zachód od Odry, pośród społeczeństwa, nie klaruje się podobny do polskiego pogląd? Jedyna różnica jest taka, że w Polandii do władzy właśnie doszły ruchy/partie polityczne, które „p*****lą konwenanse” i właśnie dlatego wygrywają. Słowiańska dusza chyba woli bardziej stanowczy i bezpośredni przekaz.
Poza tym należy zauważyć, że w atakach w Paryżu nie ginęli tylko biali, rdzenni europejscy chrześcijanie, a wszyscy po kolei, jak leci.
W obliczu śmierci wszyscy stali się równi. Tak jak i my, wcześniej czy później, tacy się staniemy…
You must be logged in to post a comment.