No i się porobiło. Nowy prezydent na uchodźstwie, niedoszły miłościwie panujący prezydent elekt w postaci Pawła Kukiza, chyba się po drodze zagubił. Myślałem, że będzie rzeczywistym batem na klikę, a tu się okazuje, że jedyny bat kręci na siebie. I robi to konsekwentnie od kilku tygodni.
Jestem jednym z Kukizowych wyborców. Ale teraz mogę jedynie udawać i powiedzieć, że nie głosowałem na Kukiza. Głosowałem na jednomandatowe okręgi wyborcze. Niestety to będzie jedynie racjonalizowanie czasu przeszłego. To, co mówi teraz Kukiz i w jaki sposób się zachowuje, to jak mawiał klasyk „nadaje się do prasy”.
Próby ograniczania dziennikarzy, ciągłe pretensje i elementarny brak wiedzy z zakresu Wiedzy o Społeczeństwie na poziomie ósmej klasy szkoły podstawowej starego systemu edukacji zatrważa. Szczególnie w przypadku gościa, który chce zmieniać świat. Bo wychodzi niestety na to, że mówi o zmianach, ale kompletnie nie wie jak to zrobić. Mówi o JOW-ach, ale nie precyzuje, o co mu konkretnie chodzi (O systemie większości względnej i bezwzględnej, czyli popularnych ostatnio JOW-ach pisałem w numerze 582 tygodnika Cooltura na stronie 34).
Nie wiadomo dokładnie jak chce zmieniać konstytucje, którą musi zmienić, żeby wprowadzić nowy system wyborczy. Natomiast popełnia takie wypowiedzi jak ta, że może zostać premierem. Halo, halo! Premier nie jest od zmiany konstytucji a sejm i senat. Zatem Kukiz nie powinien mówić o tym, że nie wyklucza, że będzie premierem ale powinien mówić o tym, że chce zostać marszałkiem sejmu. Generalnie #prezydentkukiz gubi się w systemach politycznych, partyjnych i administracyjnych państwa, które chce zmieniać. To mnie nie tyle przeraża, co po prostu zniechęca. A to oznacza, że nie będę wiedział na kogo zagłosować w najbliższych polskich wyborach parlamentarnych. Znowu nie będzie na kogo. Niestety.
Niech nie dziwi potem nikogo, że ludzie mieszkający z dala od polskiej polityki odkrywają jak miło im się bez niej żyje. Człowiek staje się po prostu lepszy, spokojniejszy. Z pogardą zaczyna patrzeć na tych wszystkich uzależnionych politycznym życiem rodaków na emigracji. Tych właśnie rodaków, którzy mają skażone umysły faktem spiskowym. Do których nie dociera, że każdy może mieć inne zdanie. Którzy jak czegoś nie rozumieją to nazywają lewactwem albo prawactwem. Ci którzy lubią dzielić, szeregować i atakować. Ci od racji najmojszej. Tych, co użalają się nad językiem nienawiści sami się takim językiem posługując. Tych co mówią, że są niepokorni, a pokornie słuchają rozkazów prezesów. Tych, co mają kłopot z ortografią. Tych, co chcieliby zostać dziennikarzami sławnymi a zostali jedynie blogerami z małą liczbą wyświetleń…
Może to jest i jakieś wyjście?
Jak mawiał poeta:
(…)
A kiedy skończy się czas dekadencji
Fałszywych pretensji
Czas umysłowej impotencji
Czas poświęcony negatywnej intencji
Jak wielu to kręci
Mimo konsekwencji
(…)
To w dobie chaosu
Idealna przeciwwaga
Dla chorych ambicji
I całej hipokryzji
Dla dźwięków w eterze
I dla dźwięków na wizji
(…)
Gutek – Szyderap
You must be logged in to post a comment.