Po naszym artykule o groźbach pod adresem redakcji, AK Reaktywacja postanowiła się wytłumaczyć, przesyłając przydługi bełkotliwy list z własną interpretacja prawa karnego. Nie będziemy z tymi pseudoargumentami dyskutować. Czytelnicy sami mogą ocenić, czy groźby były czy nie. Policja ma również odmienną od stanowiska AK Reaktywacja wykładnię groźby. Całe szczęście nie wszyscy dają się zwariować. Cała sprawa przypomina raczej dowcip o partyzantach, którzy ukrywali się przez lata po wojnie w lesie i cały czas walczyli z Niemcami, chociaż wojny już dawno nie było…
Poza tym szczytem bezczelności jest przywłaszczenie sobie nazwy organizacji, która walczyła o wolność Polski, a jej członkowie ginęli za swoją ojczyznę. Teraz ktoś bez mandatu społecznego próbuje wręcz zniesławić imię Armii Krajowej oraz zbezcześcić dobre imię polskich bohaterów. Zacytuję klasyka, na którego lubią się powoływać ludzie tego pokroju, trochę parafrazując: „Spieprzać dziady!”
Zobacz więcej: