Lepsze niż każdy hollywoodzki tekst…

Kategorie Czytam Słucham Oglądam

Dla T.Love wieczór był szczególny. Hyh. Może bardziej szczególny był dla samego Muńka. W sobotę miał urodziny, przyjechał ze swoją córą do Londka i na dodatek zagrał w miejscu, w którym grali wcześniej jego idole. – Na dodatek, moja córka, pokazała mi dzisiaj w londyńskim New Music Express (NME), że jest wzmianka o naszym koncercie – powiedział Muniek do publiczności. – Cóż więcej chcieć? Nawet w najlepszych snach o tym nie marzyłem – mówił.

 

T.Love w O2 Sheperd's Bush Empire w Londynie
T.Love w O2 Shepherd’s Bush Empire w Londynie

 

Dawno nie widziałem takiego młyna i takiego kołowrotka jak podczas pogo na ich koncercie. Jeszcze w tak szacownym budynku w którym grywał Pearl Jam? Hyh. Muniek zaśpiewał największe swoje numery. Nie oszczędził się. – W takim miejscu cały zespół chce dać z siebie wszystko – mówił przed koncertem. I dał. Ba. Dawał przez prawie trzy godziny. a mol, Ce dur, e mol, De dur…

Oj działo się działo. Oj pośpiewało się pośpiewało…

W sumie zdałem sobie sprawę, że dorastałem z piosenkami T.Love. od „Taczanki” – od mało świadomego jeszcze bajtla, kiedy zaraził mnie ich muzyką mój starszy kuzyn, poprzez już w pełni świadomego „Kinga” do współczesnych utworów – wszystko składa się na „opowieść życia”.

„Taczanka” kojarzy mi się z dzieciństwem prawie, „Warszawa” z przemianami pod koniec lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych, „King” ze spotkaniami w „klubie w piwnicy” przy Drukarskiej (z tą piwnicą też kojarzy mi się godzinami grany tenis stołowy przy dźwiękach Naughty by Nature), „Bóg” był wtedy dla mnie zdziwieniem wielkim i kontrastował z „pijarem” chłopaków z T.Love, „Chłopaki nie płaczą” pamiętam z imprez z kumplami z technikum w „Liverpoolu”, a „Jest Super” z pracą w „koncernie” i słuchaniu na cały regulator z kumplem „Nie Nie Nie” w pomieszczeniach korporacyjnych, czym przyprowadzaliśmy o zawał serca niektóre zacne panie ze staffu – kto bogatemu zabroni:)

Ech…

Teraz Muniek zaśpiewał zajebisty dialog z lucyferem. Piosenka na głos Muńka i fortepian. Ma znaleźć się na nowej płycie. Wychodzi w przyszłym roku. Ja wyszedłem z koncertu lekko przygłuchy. Ale warto było. Będzie o czym opowiadać. Muniek, T.Love, Londyn, Shepherd’s Bush Empire, 2 tysiące ludzi i…

 

Kiedy zespół zaczął grać „Nie Nie Nie” pomyślałem, że słowa tej piosenki idealnie pasowałyby do beznadziejnych akcji z wczoraj w WWA. Tylko pewnie „tamci” w ogóle by tego nie zakumali. Jak rozmawiać z kimś, kto chcąc ogrzać się przy sławie dziennikarzy z telewizji, podpala dosłownie, samochód TVNu? Nie ogarniesz.

Ech…


Leave a Reply