Znowu Dobroniak - Cooltura nr 598
Znowu Dobroniak – Cooltura nr 598

Emigranci atakują Europę. W Polsce posłanka – profesor uczy wszystkich poprawnej, nie lewackiej, polszczyzny. Banksy zamiast europejskich gwiazdek używa trupów. W Warszawie tęcza została zdemontowana i znowu jest źle. Nic tylko lecieć w kosmos – tam musi być jakieś życie – parafrazując tekst Maksa z „Seksmisji”.

 

Mówią, że Europa jest sama sobie winna, że tylu emigrantów próbuje się tutaj przedostać. Część ginie podczas tych prób a ci, którzy się przedostaną też nie mają lekko. Osobiście myślę, że problemów to narobili nam ci, co tam w tej bidnej Afryce mieszali najbardziej, czyli Amerykanie i Rosjanie. Włodarze obu tych kolosów terytorialnych już dawno wpadli na wspaniały pomysł. Walczą ze sobą nie na swojej ziemi, ale na ziemi cudzej.

Pozwala to z jednej strony oszczędzić widoku śmierci swoim obywatelom a z drugiej jest bardziej ekonomiczne.

Obywatele mają większą tolerancję dla wojny, kiedy jej nie oglądają za oknem swojego domu. Jak bardzo jest ważne, żeby wojna nie wchodziła obywatelom do dużego pokoju, można było zobaczyć podczas wojny w Wietnamie, kiedy to nieopatrznie zignorowano siłę telewizji, a Amerykanie oglądali sobie relację na żywo ze śmierci swoich chłopców.

Od tamtej pory władza stara się, żeby pokazywano tylko sukcesy militarne, a nie koszty osobowe prowadzenia konfliktów.

Zatem, walczyli sobie o wpływy ruskie z jankesami a do Europy walą tłumy emigrantów, którzy nie chcą żyć w zrujnowanych miastach i wioskach. Trudno się im z resztą dziwić. Nikt normalny nie dąży do wojny. Nikt normalny nie jest agresywny. Nikt normalny nie brandzluje się pod postami na fejsbuniu.

 

Problem jest. Trzeba go jakoś rozwiązać. Jak? Nie wiem. Na razie jedynie wszyscy próbują wmówić Europejczykom, że fala emigrantów to ich wina. Że trupy w morzu, ciężarówkach i na plażach to wina Włochów, Hiszpanów, Greków, Francuzów czy Brytyjczyków. Może władz tych krajów tak, ale czy ich obywateli? To już kwestia co najmniej dyskusyjna, a to oni będą ponosić koszty największe.

 

Europa próbuje rozparcelować przybyszów po swoich krajach, jednak niespecjalnie jej się to udaje. Europa nie rozumie, że emigranci przybywają tu w jednym celu – poprawy życia. Dlatego przybysze mają w dupie generalnie, co chce Europa. Polska, która ma przyjąć jakiś promil wszystkich uchodźców może być chyba spokojna – nikt ze zdrowym rozsądkiem nie będzie chciał tam zostać. Za biednie. Niemcy, Wielka Brytania, Skandynawia – to raj zasiłkowy. To tam chcą dostać się wszyscy emigranci. „Życie na bogaciej” po prostu.

 

Temat emigrantów zrobił się gorący w Bulandzie tak, że nawet nie było wspólnego toastu narodowców z robotnikami usuwającymi tęczę na Placu Zbawiciela w Warszawie. Takie małe niedopatrzenie. Być może dlatego, że co innego mają teraz na głowie.

Teraz trzeba się zbroić. Przeciwko zalewowi emigrantów, PiSowi, PO, prawakom, lewakom, lewackiej ortografii i cyklistom. Droga ta sama ino cele inne. Gdzieś tam na końcu majaczy zaś cel jeden. „Nadcel” taki trochę. Zupełnie niewidoczny, bo daleko. Nad chmurkami. W kosmosie. Tam, gdzie większość już z nas dawno mentalnie odleciała…

 

 

 

RAMKA

Słowniczek dla nieogarniętych

FELIETON – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski prasowy, radiowy i telewizyjny utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający – często skrajnie złośliwie – osobisty punkt widzenia autora.