Wracamy do starych dobrych książek. Tym razem autorstwa Agaty Christie. „Noc w bibliotece”, to oczywiście kryminał, osadzony w angielskich realiach. Dla osób mieszkających na Wyspach, lektura książki, może być szczególnym przeżyciem.
Niedawno w polskich księgarniach w Londynie, ukazała się seria kryminałów Agaty Christie w wersji, powiedzmy, kieszonkowej. Połączenie formatu, ceny oraz klasy pisarskiej autorki sprawia, że jest to idealny przyjaciel na wakacyjne podróże. Autor niniejszego tekstu sprawdził to na własnej osobie.
Agata Christie oprócz kryminałów, pisała pod pseudonimem, również powieści obyczajowe. Jednak to kryminały były głównym nurtem jej pracy pisarskiej. To ona stworzyła legendarnych detektywów Herkulesa Poirota oraz panny Jane Marple. Ta ostatnia jest właśnie jedną z głównych bohaterek prezentowanej książki.
Miejscem akcji jest rezydencja Gossinghton Hall. Głównie, choć nie jedynie. Christie unikała w swoich kryminałach zbyt rozległych miejscowo akcji. Wszystko zazwyczaj działo się w jednym miejscu, rzadko w kilku. Podobnie jest tym razem. Arystokratyczny spokój i porządek dnia codziennego, niszczy odnalezienie w bibliotece rezydencji państwa Bantrych trupa. Już po kilku książkowych chwilach, podejrzenie mieszkańców St. Mary Mead, wioski położonej w pobliżu rezydencji, pada na pułkownika Bantrego. Jego małżonka Dolly Bantry wierzy jednak w niewinność swojego męża i za wszelką cenę stara się to udowodnić. Sprowadza do rezydencji swoją przyjaciółkę pannę Jane Marple, która angażuje się w rozwikłanie trudnej i skomplikowanej sprawy. Motto panny Marple jest proste: „Młodzi myślą, że starsi są głupi, ale starzy wiedzą, że to młodzi są głupi.” – Jakkolwiek z tym dyskutować, Jane Marple jest w swoich działaniach skuteczna. Jak bardzo, można się przekonać czytając powieść „Noc w bibliotece”.
Agata Christie gra czysto z czytelnikiem. Detektywi rozwiązujący kryminalne zagadki w jej kryminałach, dostają te same wskazówki, co czytelnik. Powoduje to, że czytelnik na równi z policjantami i śledczymi, może podjąć się rozwiązania zagadki. Taka konstrukcja wciąga i sprawia, że przeczytawszy jedną książkę Christie, chce się więcej.
Zobacz więcej:
Noc w Bibliotece – recenzja – Cooltura nr 381