Jakkolwiek byśmy się starali ignorować manifestacje KOD-u i ten, jakby nie było, zryw społeczny, to należy się tym zjawiskiem co najmniej zainteresować.
Dawno, dawno temu, kiedy „umarł król”, jego najwierniejsi poddani zaczęli obchodzić miesięcznice pod pałacem jako symbol jego władzy, inni dworzanie śmiali się i pomniejszali te wydarzenia. Początkowo wydawało się, że przeciwnicy miesięcznic mają rację. Zryw był na początku duży, ale w końcu na miesięcznice zaczęto zwozić poddanych z najdalszych zakątków królestwa. Tłumy pod pałacem zmniejszały się z miesiąca na miesiąc. W końcu zostali najwierniejsi. Jednak w świadomości innych mieszkańców królestwa pozostało, że od lat pod pałac ktoś jednak przychodzi.
Kiedy królestwo stanęło przed kolejnym, politycznym wyborem, duża część poddanych wstrzymała się od głosu i na wybory nie poszła. To doprowadziło do klęski następców zmarłego króla i do zwycięstwa jego brata.
Wszystko przez to, że poddani brata cały czas mobilizowali swoje siły i choć czasem brakowało im mocy, to podczas głównego starcia ze swoimi przeciwnikami potrafili podtrzymać się na duchu i wygrać. Co ciekawe wygrali, chociaż wśród wybierających prawdopodobnie byli w mniejszości. Porażka, jaka spotkała następców opustoszałego kilka lat wcześniej tronu, była dotkliwa, ale przeprowadzona na własne życzenie.
Publiczne ignorowanie opozycji i nienawiązywanie walki z poddanymi od miesięcznic, doprowadziło ich do klęski. Spowodowało, że ich „obóz” stał się na tyle rozleniwiony zapewnieniami swoich liderów, że nie poszedł na wybory.
Tyle bajek. Co robi teraz KOD? Dokładnie to samo, co PiS robił przez ostatnie sześć lat. Odprawia swoje miesięcznice, tyle że na inną skalę. Miesięcznice odbywają się nie tylko w Warszawie, ale w prawie każdym większym mieście w Polsce. Liderzy PiS-u próbują te manifestacje publicznie lekceważyć, jednak myślę, że nie ignorują ich zupełnie. Nie mogą być aż tacy głupi.
Można próbować dyskredytować liderów KOD-u, jednak w tych manifestacjach jest pewien współczynnik, z którym nie mogą się pogodzić przeciwnicy komitetu.
Po wygranej PiS-u większość z uczestników manifestacji pewnie nigdy nie wyszłaby na ulice, bo zapewne do PO nie pałali większą sympatią. Niestety, kiedy PiS doszedł do władzy, zaczął robić dokładnie to samo, co robiło przez lata PO. Z taką róznicą, że kiedy działacze PiS-u wtargnęli do „pałaców władzy”, wyglądało to prawie tak samo, jak wtedy, kiedy rewolucjoniści wpadali do pałaców carskich w 1917 roku. Z rządzą w oczach, bo nam się teraz należy!
Do tego popadli w bardzo zły ton: „jak PO robiło to samo, co my teraz, to nikt nie protestował”. Autentycznie, taki był i dalej jest przekaz ze strony wygranego PiS-u. Też mi wytłumaczenie. Chyba czego innego spodziewali się wyborcy.
Dlatego też to jest początek końca starej kasty politycznej, która wykształciła się na okrągłym stole – łącznie z Kukizem. Dokładnie Kukizem – bo to ta sama „rewolucja” i ten sam sposób myślenia. Jeśli pójdziemy tokiem rozumowania „resortowych dzieci”, czyli szukania haków po rodzinie i znajomych, to Kukiz jest piątą kolumną w sejmie z niemałymi powiązaniami z PO.
Siłą manifestacji KOD-u jest to, że dołączają do nich ludzie, którzy początkowo uwierzyli w zapewnienia PiS-u ale generalnie to mają dosyć i PiS-u, PO i post-SLD-owskiego czegoś, co pozostało na lewej stronie. Nadchodzi czas liderów nowych. Z pokolenia nieskażonego PRL-em. Wychowanych w wolnej Polsce, bez kompleksu „nowej Europy”. Wychodzą powoli na ulice ludzie, którzy kiedyś tego nie robili. Którzy nie są związkowcami przywożonymi autokarami aby palić opony, bo ktoś obiecał im dzień wolny i dietę. Nie są działaczami. Chcą nowych elit politycznych. Rodzi się powoli społeczeństwo obywatelskie pełną gębą. Panowie i panie. Jesteśmy świadkami przebudzenia olbrzyma, który tkwi w narodzie…
Felieton – specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski, prasowy, radiowy i telewizyjny, utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający – często skrajnie złośliwie – osobisty punkt widzenia autora.
Piotr Dobroniak – dziennikarz Cooltury, politolog specjalizujący się w komunikacji
You must be logged in to post a comment.