Jeśli zdarzyło nam się przynajmniej raz stwierdzić, że „ci Anglicy są dziwni”, powinniśmy przeczytać tą książkę. Może się okazać, że po jej lekturze, możemy dojść do wniosku, że jednak nie do końca oni są dziwni, ale to my jesteśmy dziwni dla nich. Może się też okazać, że wiele problemów jakie mieliśmy z naszymi angielskimi przyjaciółmi, spowodowanych jest tym, że ich po prostu nie rozumiemy. Ta książka wyjaśni nam między innymi dlaczego Anglicy tak lubią rozmawiać o pogodzie i dlaczego właściwie ich to mało interesuje, a skoro tak, to po co zaczynają z nami tą rozmowę?
Autorka książki Kate Fox, jest antropologiem społecznym. Przez lata szczegółowo analizowała zwyczaje i dziwactwa swoich rodaków. Często dokonując badań empirycznych przypłacając to czasem nawet siniakami. Fox przez kilkanaście lat prowadziła badania, zbierała dane z różnych ankiet, obserwowała zachowanie ludzi – dużo z nimi rozmawiała. Książka jest efektem tych badań, choć nie jedynym.
Autorka nie sili się na moralizatorski i akademicki ton. Książka jest napisana przystępnym językiem z dużą dawką angielskiego humoru. Kate Fox udowadnia w niej, że „angielskość” to nie miejsce urodzenia, a system kodów i zachowań, który można łatwo przejąć i stać się „bardziej angielskim od Anglika”. Z resztą sama autorka zauważa, że często najbardziej angielscy są napływowi obywatele Wielkiej Brytanii, choć ci ostatni sami chętniej mówią o sobie, że są Brytyjczykami a nie Anglikami.
Książka zaczyna się od pewnych wyjaśnień, które pomogą zrozumieć genezę zachowań społeczeństwa angielskiego. Bo to, ze może być to trudne przekonujemy się już na samym początku, kiedy podczas wydawać by się mogło prostego opisu zwyczajnej pogawędki anglików o pogodzie, zaczynamy powoli się gubić. Każdy gest i każde zachowanie może być odebrane bardzo negatywnie a złego wrażenia wywartego możemy długo nie zatrzeć.
Zapytanie o pogodę może mieć ukryte dziesiątki znaczeń a autorka właśnie je przed nami odkrywa.
Jeśli kiedyś zastanawialiście się o co chodzi z tymi „przeklętymi” klasami na które non stop powołują się Anglicy, to tutaj właśnie znajdziecie odpowiedź. Nie jest oczywiście ona prosta, tak samo jak nie są proste przyzwoite stosunki z anglikami, którzy często do nas się uśmiechają, ale w duszy traktują nas jak dziwaków, którzy nie za bardzo mogą dostosować się do brytyjskiej rzeczywistości. Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego wszyscy Anglicy z taką uwagą słuchają rybackiej prognozy pogody, choć większość z nich nigdy na wodzie się nie pojawiła i nie zamierza w nadchodzącej przyszłości, to ta książka jest właśnie dla was.
Kate Fox to osoba „wtajemniczona” jak sama pisze o sobie. Udaje jej się jednak nabrać dystansu do zachowań społecznych poprzez to, że wychowywała się po części w Stanach Zjednoczonych, po części we Francji by – jak sama przyznaje – w wygodnych dla niej sytuacjach powoływać się na domieszkę krwi szkockiej. Pozostaje jednak cały czas Angielką z całym systemem zachowań, gestów, zwrotów i słów. Co nie oznacza, że niczym kameleon nie może zamienić się w prostolinijną Amerykankę czy naiwną Francuzkę.
Książka dla żyjących na Wyspach obcokrajowców obowiązkowa.
Cytat z książki:
Jeśli wieczorny posiłek nazywasz „tea”, prawie na pewno jesteś z klasy robotniczej. Jeśli mówisz na niego „dinner” należysz pewnie do niższej lub średniej warstwy klasy średniej. Jeśli nazywasz go „supper”, najpewniej jesteś z wyższej warstwy klasy średniej lub z klasy wyższej. Obojętnie jednak jak Anglicy nazywają posiłek, nie biorą go ani trochę serio.
Zobacz też:
Cafe Cooltura – 373 numer Cooltura Polish Weekly Magazine