Cooltura nr 619
Cooltura nr 619

Oto moje metody: ekspresowy wykład z nowomowy. Będę mówił na głos o tym, co przychodzi mi do głowy. Ale innymi słowy – to przekaz podprogowy.”*

W Wielkiej Brytanii funkcjonuje taki zwrot jak „BBC English”. Są to standardy językowe na najwyższym poziomie. BBC English wyznacza poprawność językową na Wyspach. Jest wzorem dla wszystkich innych mediów i tych, którym zależy na poprawnej wymowie angielskiej. Posługują się nią oczywiście też prezenterzy brytyjskiej telewizji publicznej i stąd ta nazwa.

 

Niestety w polskich mediach takich standardów nie ma. Niestety.

Aż oczy bolą od czytania tych wszystkich „masakr”, „rozjeżdżań”, „miażdżeń” i innych tego typu słówek. Zapoczątkowano ten styl w tzw. mediach niepokornych, a potem rozprzestrzenił się on na wszystko, co żywe w mediach społecznościowych, tradycyjnych, pisanych, mówionych i takich do oglądania. O ile był używany sporadycznie to mogło być nawet zabawne i można było to traktować jako ubarwienie tekstu bądź materiału dziennikarskiego. Jednak jest permanentnie nadużywane i to bez uzasadnienia kontekstowego.

 

Często „masakra” występuje tam gdzie jej nie było. Zwyczajna odpowiedź traktowana jest jako „zmiażdżenie”, a „rozjeżdżają” się już nawet przedszkolaki. Masakra c’nie?

Znak czasu taki czy może nadpobudliwość niektórych piszących pracujących w zawodzie pt. dziennikarstwo?

 

Jak napisałem tłustym drukiem na początku felietonu, pisać można teraz wszystko, co przychodzi komu do głowy. Bez sprawdzania faktów, bez dowodów, bez sensu. Coś komuś się urodzi w głowie, a potem idzie to w świat. Co prawda w głębszym i bardziej filozoficznym znaczeniu ten tekst, który czytacie, też powstaje wedle takiej procedury. Ale jest o niebo lepszy gdyż/ponieważ nie ma zamiaru nikogo masakrować. I jestem nim zachwycony na pohybel wszystkim malkontentom i onanizatorom towarzyskim, którzy brandzlują się moim nazwiskiem przy przepowiadaniu mojej przyszłości.

 

A jako ilustrację do tego felietonu damy koper. Dlaczego koper? „Tego nikt nie wie i dlatego nie musicie się obawiać, że ktoś zapyta. Wiecie co robi ten koper? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest koper na miarę naszych możliwości. Wiecie co my robimy tym koprem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest koper społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije…”

 

Miał być komentarz do „nowej” polskiej telewizji publicznej, ale w trakcie pisania mi się odechciało komentować. Jak byłem młodszy nie oglądałem Dziennika Telewizyjnego, teraz też nie oglądam, zatem w sumie zdałem sobie sprawę, że nie wiem o czym chciałem pisać. Ale widziałem ostatnio – po raz kolejny – kilka odcinków „Cieni PRL-u” Bronisława Wildsteina. Poezja emocji. Polecam.

 

A teraz, żeby było inteligentnie to zacytuję kardynała Wyszyńskiego: „Nie było was był las i nie będzie was, będzie las”. Każdy sobie może teraz interpretować te słowa jak chce. Wolność jest. Tyle.

 

 

 

*) Cytat pochodzi z tekstu Łukasza Małkiewicza pt. „Podprogowy” z jego najnowszej płyty „Małpa mówi”.