Przygotowania do podróży czyli najpierw lecimy

Kategorie Dobry TRIP

Przez to, że cała wyprawa w sumie nie była planowana, a w pierwszych planach był jedynie mały wypad na finał TSR 2012 w Dublinie, kilka niezbędnych rzeczy trzeba było zrobić na szybko. Chyba się udało. Pojawiły się też pierwsze refleksje.

 

Samolot BA - zdjęcie www.aeroblog.pl
Samolot BA – zdjęcie www.aeroblog.pl

 

Pierwsza to taka, że tanie linie nie są tanie. Trzeba sobie to zapamiętać raz na zawsze. Z jednym małym wyjątkiem, który też trzeba sobie zapamiętać.

Bilety do i z Dublina miałem wykupione już kilka miesięcy wcześniej. Kosztowały niecałe 50 funciaków. To była cena bez bagażu rejestrowanego  w dwie strony. Bagaż rejestrowany nie był wtedy potrzebny. I jeśli wypad jest na dwa-trzy dni i nie potrzebujemy więcej do szczęścia, to oferta tanich linii jest ok.

Teraz, kiedy wiem, że podróż będzie dłuższa, muszę jednak wziąć więcej ze sobą. Nie oznacza to, że będę załadowany bagażem. Wystarczy mi worek żeglarski rodem z brytyjskiej reprezentacji olimpijskiej plus plecak.

Do pakowania się w jak najmniejszy „tobołek” przygotowuję się od dwóch lat. Chcę ogarnąć wszystko tak, żeby w podróży w „bardziej dzikie zakątki świata” nie mieć obciążenia. Po doświadczeniach z poprzednich wypraw spokojnie na dwa tygodnie mogę się zapakować w 50L plecak (np. rejs z Falmouth do Szczecina, czyli drogą morską i część drogi drogowo-lotniczej). Spokojnie się zmieściłem i nie śmierdziałem:)

Wróćmy do biletów. Musiałem dokupić bagaż w Ryanair’rze i to jest wydatek lekko 25 funtów. Na dodatek tylko 15kg. Jeśli wezmę sprzęt radiowy i laptopa, to trochę skoczy waga. Muszę zatem rozplanować to tak, żeby więcej wagowych rzeczy wziąć do kabiny. Czyli na pewno laptop – dwa powody – najcięższy jednostkowo no i bezpieczniej mieć go przy sobie. Bilet i tak z niecałych 50 funtów skoczył do ponad 70.

Czyli jeden bilet załatwiony. Ciekawiej zrobiło się z lotem z Wiednia do Londynu. Ryanair co prawda oferuje jednostkowo najtańsze bilety – od 23 funtów – to po podliczeniu reszty kosztów bilet zaczyna oscylować w okolicy prawie 70 funtów… tanie linie. Do tego lot nie jest bezpośrednio z Wiednia, tylko z Bratysławy i leci do Stansted a nie do Londynu. Ograniczenia bagażowe, niemiła obsługa, płatne kible – wszystko to mnoży wątpliwości.

Znalazłem – szczęście dla mnie – bilet z British Airways. Całkowity koszt od samego początku do końca to 58 funtów (75 Euro). Start we Wiedniu. Lądowanie w Londynie. Dojazd z i do lotnisk metrem. Na pokład można wziąć dwa bagaże nie przekraczające 15 kg plus 23 kg do luku bagażowego. Stres typu „czy zmieszczę się w wadze” nie istnieje. Do tego miła obsługa i drink:)

Oddając sprawiedliwość, kiedy kupowałem bilet BA za 58 funtów, to był przedostatni w takiej taryfie. Potem cena skoczyła do 102 Euro.

Ale myślę, że i tak to bardziej opłacalna oferta.

Zapłaciłem za bilet via PayPal – dla mnie żadnych dodatkowych kosztów, jednak kwota z mojego konta bankowego została odciągnięta dopiero po siedmiu dniach i to po interwencji w call centre BA.

Teraz do załatwienia został mi tylko transfer nocny na lotnisko Stansted i lecimy do Dublina.

Jutro notka o przygotowaniach do rejsu. O tylu rzeczach trzeba pamiętać:)

 

Więcej o lataniu na:

AEROBLOG.PL

 


Leave a Reply