Roku trzynastego

Kategorie Publikacje

„Naród w soczewce” – głosi podtytuł corocznego magazynu wydawanego przez Economic and Social Research Council, w tym roku pod nazwą „Britain in 2013”. Redaktorzy tego magazynu starają się odgadnąć, co nas czeka w nadchodzącym roku w polityce, ekonomii, środowisku naturalnym, społeczeństwie, biznesie, nauce i ekonomii. Prościej wypowiada się David Rowan, redaktor naczelny angielskiego wydania magazynu „The Wired”: „Nasz zespół spogląda w przyszłość, aby odnaleźć nowe idee, osobowości oraz produkty, które będą ważne w tworzeniu przyszłości świata” – napisał w tekście otwierającym specjalne wydanie „The Wired” – „World in 2013”.

 

Temat Numeru - Cooltura nr 459 - str. 1
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 1

Nasza rzeczywistość zdominowana jest przez przepowiadanie przyszłości. W każdym zakresie. Od cyganek w zadymionych pokoikach siedzących nad szklaną kulą albo talią kart, przez astrologów próbujących przewidzieć i „wytłumaczyć” układ gwiazd, po wszelkiego rodzaju nawiedzonych pseudonaukowców, oświeconych publicystów i innych różdżkarzy.

Nie odmawiając światu prawa do wolności wyboru i wierzeń na zasadzie „każdy wierzy, w co chce”, postanowiliśmy w redakcji dodać do tych przepowiedni trochę naukowego polotu.

 

Środowisko

Coraz więcej mówi się o zmianie klimatu. Brzmi groźnie, ale w sumie nie wiadomo, czy powinno. Tak naprawdę o klimacie uczymy się dopiero od około stu lat. To jest niewiele w porównaniu do wieku Ziemi. Dokładnych pomiarów wielu zjawisk zaczęto dokonywać dopiero na przełomie XIX i XX w. W niektórych przypadkach jeszcze później.

Wynika z nich na przykład, że obecne zmiany pogodowe mogą powtarzać się co 50 lat. Tak przynajmniej interpretują to niektórzy naukowcy. Inni z kolei twierdzą, że klimat wykańcza podnoszenie się temperatury w Atlantyku. I tu jest problem, bo jedno nie wyklucza drugiego. Na pewno temperatura Oceanu Atlantyckiego podniosła się o 1 stopień i jest to bardzo dużo w stosunku do mas wody, z jakimi mamy do czynienia. Także znowu masy ciepłego i zimnego powietrza będą na siebie nacierać, co spowoduje na lądach przy Morzu Północnym i Atlantyku spore sztormy i burze. I tu znów nie ma niespodzianki. Takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości. W latach 50. ubiegłego wieku, między innymi przez podobne warunki do dzisiejszych, masy wody naparły na wybrzeża Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii, powodując spore powodzie – deszcz i „cofka” z morza i oceanu. Najgorzej miała Holandia. Przez wodę z Morza Północnego zostały zalane spore tereny w głębi kraju.

Czy ten scenariusz się powtórzy? Profesor Nicholas Stern, brytyjski ekspert od klimatu, twierdzi, że wzrost temperatury o 2 stopnie Celsjusza niesie ze sobą duże ryzyko głębokich zmian klimatycznych.

W Wielkiej Brytanii natomiast zwraca się uwagę na „zarządzanie wodą”, bo to taki kraj, w którym drobna ulewa może spowodować powódź, a dwa słoneczne dni suszę. Co dotkliwsze, w tym samym momencie w różnych częściach kraju. Dlatego UK inwestuje w badania nad tym, jak się tego ustrzec.

 

 

Społeczeństwo

Temat Numeru Cooltura nr 459 - str. 2
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 2

Zmiany społeczne w UK są widoczne gołym okiem. Ostatni spis powszechny tylko to potwierdza. Zmienia się kultura i przekrój społeczeństwa. Nieprawdziwe staje się też przekonanie o tym, że do Wielkiej Brytanii tylko się emigruje. Okazuje się, że z Wielkiej Brytanii również się wyjeżdża i robią to najczęściej rodowici Brytyjczycy.

W samym społeczeństwie zachodzi też wiele zmian. Zawody techniczne stają się najbardziej pożądanymi i to nie tylko ze względu na to, że nikt nie będzie potrafił naprawić kranu, ale dlatego, że rozwijają się technologie użytkowe. Nadchodzący czas będzie czasem inżynierów. Ważne zatem będą kwalifikacje. Wcale nie najważniejsze będą natomiast studia. Praktyka, praktyka i wiedza. W takich właśnie proporcjach.

Co ciekawe, brytyjscy specjaliści zwracają raczej uwagę młodym Brytyjczykom, że praca czyni mistrza, a dopiero ciężka praca przynosi efekty. Profesor Simon Burgess z Uniwersytetu w Bristolu pisze w „Britain in 2013”, że właśnie to w połączeniu z lepszą jakością nauczania pozwoli na osiągnięcie lepszych wyników.

Tak, to jest jasne. Tak samo jak sposób odżywiania się dzieci w szkołach. Niby wszyscy wiedzą, jaka jest recepta na zdrowie, ale jednak trudno ją wprowadzić. Edukacja zdominuje, według ekspertów ESRC, najbliższy rok, a podgrzewać ją będą ciągle i nieprzerwanie koszty, jakie trzeba uiścić za pobieranie nauki. Nowy system podniósł ceny prawie dwukrotnie i takie jest w społeczeństwie przekonanie. W praktyce bowiem system dofinansowań i zwrotów kosztów powinien budzić w nas pewien optymizm. Tak przynajmniej twierdzą specjaliści z Institute for Fiscal Studies.

 

 

Biznes i ekonomia

Temat Numeru Cooltura nr 459 - str. 3
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 3

Według ekspertów z „The Wired Magazine” model prowadzenia biznesu ulegnie zmianie, a zapoczątkuje ją właśnie nadchodzący rok 2013. Uczciwy handel, standardy etyczne – to nowa droga dla biznesu europejskiego. Jeszcze bardziej zmieni się sposób reklamowania usług i biznesu. Tryumfy święcić będzie Google i jego system umieszczania reklam na stronach internetowych. W ciągu bardzo krótkiego czasu Google zrobił ze swojego systemu standard, który został zaakceptowany przez większość użytkowników, i pomimo że wielu z nich na niego narzeka, to dalej z niego korzystają. Jest to trochę jak z demokracją. Niby nie jest to system doskonały, jednak nikt nie wymyślił niczego lepszego.

Natomiast fachowcy z „Britain in 2013” zwracają uwagę, że wraz z recesją zmniejsza się liczba pochłanianych przez społeczeństwo kalorii. Dla przykładu pomiędzy latami 2006 a 2009 spadła ona o 4 proc. dziennie na osobę i taka tendencja utrzyma się w najbliższych latach.

 

 

 

Nauka i technika

Temat Numeru Cooltura nr 459 - str. 4
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 4

Tu nic nowego nie będzie. Nic, czego już nie wiemy. Dobry absolwent to absolwent po kierunkach technicznych. Czas inżynierów to czas obecny. Przynajmniej na razie. O ile jeszcze dziesięć lat temu jednym z lepszych kierunków, po których można było robić karierę na stanowiskach zarządzania, była politologia (co, lekkie zdziwienie?), to teraz z dyplomem fizyka można zrobić karierę w londyńskim City. Liczy się umysł analityczny, potrafiący szybko szacować i operować liczbami.

Nie oznacza to jednak, że kierunki humanistyczne będą w odwrocie. Przecież ci wszyscy „ścisłowcy” będą musieli mieć się gdzie leczyć. Także badacze natury człowieka i jego zachowań znajdą pracę, choć być może nie będzie jej tak wiele.

Specjaliści zauważają, że największą przyszłość będą miały kierunki związane z pozyskiwaniem zielonej energii, biotechnologie oraz biomedycyna. – „Zielony” to słowo często kradzione przez agencje marketingowe – pisze dla „The Wired” James Dyson, wynalazca, przedsiębiorca oraz założyciel firmy DYSON. – W 2013 nie będzie to już symboliczny slogan i logo z zielonym drzewkiem zmieni bieg rozwoju technologii. Impuls będzie pochodził z badań i inwestycji w tworzenie technologii bardziej wydajnych i skuteczniejszych – dodaje.

Te technologie dotyczą nie tylko pozyskiwania energii, ale też jej zużycia. Jeśli zapotrzebowanie na energię będzie mniejsze, to nie będziemy musieli budować kolejnych fabryk do jej wytworzenia. Przynajmniej w teorii. Dlaczego jednak ciągle budujemy nowe elektrownie? Ponieważ Unia Europejska narzuca minima w wytwarzaniu energii naturalnej. W Wielkiej Brytanii królują zatem elektrownie wiatrowe, najczęściej budowane na otwartym morzu. Coraz częściej mówi się też o większym wykorzystywaniu pływów, które są duże wokół całej wielkiej wyspy.

Ale 2013 to nie tylko energia. To także nowe rozwiązania. Michael Watts, były redaktor „Financial Times”, a obecnie dziennikarz piszący między innymi o technologii, zwraca uwagę na rynek telefonii mobilnej. Telefon to już stare i nieodpowiednie słowo. Trudno onecnie nazwać nasze urządzenia. Tablet? Komputer? Telefon? Dziś wystarczy tylko dostęp do internetu i niepotrzebne nam są taryfy operatorów komórkowych na minuty i SMS-y. Do tego telefony, które były coraz większe, stawały się bardziej małymi tabletami. Najnowsze rozwiązanie to elastyczny ekran, jak i cały aparat telefoniczny, który można nawinąć na ołówek albo złożyć i schować do kieszeni. Watts przewiduje, że pierwsze oferty najnowszych „telefonów” pojawią się już w tym roku.

 

 

Polityka

„A co tam, panie, w polityce? Chińczyki trzymają się mocno”. Tak jak i konserwatyści. Żadnych zmian.

 

 

KOMENTARZ EKSPERTA – POLITYKA:

 

Witold Sobków

Ambasador RP w Londynie, absolwent wielu światowej sławy uczelni, dyplomata.

 

Temat Numeru Cooltura nr 459 - str. 5
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 5

Rok 2013 nie będzie należał do łatwych w polityce zagranicznej. Będzie to okres rozwiązywania problemów Unii Europejskiej – m.in. negocjacji wieloletnich ram finansowych czy tworzenia unii bankowej – w realiach ciągle trwającego kryzysu ekonomicznego i „zaciskania pasa” oraz okres zmian na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej – to m.in. izraelsko-palestyński proces pokojowy, proces przemian w krajach „Arabskiej Wiosny” czy kwestia ambicji nuklearnych Iranu. Z naszego, „londyńskiego” punktu widzenia najważniejsza będzie kwestia relacji Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską. Chcemy, by Londyn pozostał aktywnym uczestnikiem dyskusji na temat przyszłości UE. Sukces gospodarczy strefy euro leży w interesie zarówno Londynu, jak i Warszawy. Polacy i Brytyjczycy mają w Unii wiele wspólnych celów i interesów. Razem wspieramy na przykład proces poszerzenia Unii i przywiązujemy ogromną wagę do zdobyczy wspólnego rynku. Stosunki polsko-brytyjskie powinny ulec pogłębieniu – zarówno w charakterze partnerów w UE, jak i sojuszników w NATO. Zakładam, że dojdzie do wzmocnienia współpracy politycznej, gospodarczej, wojskowej i kulturalno-naukowej. Chciałbym, żeby więcej polityków brytyjskich odwiedzało Polskę – z wizyt w naszym kraju zawsze wracają pod dużym wrażeniem przemian. Powinniśmy też rozwijać współpracę w nowych dziedzinach, np. dotyczących energii nuklearnej czy wydobycia gazu łupkowego. Jesteśmy wdzięczni rządowi brytyjskiemu za otwarcie rynku pracy 1 maja 2004 r. – mamy nadzieję, że nasi rodacy w Zjednoczonym Królestwie będą cieszyć się pełnymi prawami obywateli Unii Europejskiej i nadal będą miło przyjmowani i cenieni przez Brytyjczyków.

 

 

 

KOMENTARZ EKSPERTA – GOSPODARKA:

 

Andrzej Wróbel

Publicysta ekonomiczny (fDi, FT, TVP), dyrektor agencji filmowo-marketingowej „Konceptia”.

 

Temat Numeru Cooltura nr 459 - str. 6
Temat Numeru Cooltura nr 459 – str. 6

Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy światowa gospodarka toczy się po wąskiej i kamienistej drodze, u której celu widać już zielone światło wzrostów, czy też to obecne spowolnienie jest wynikiem trwałych blokad, bez usunięcia których nie da się wyjść na prostą i przyspieszyć. Pięć lat kryzysu gospodarczego pokazało, że jest on wynikiem braku zaufania, który sieje powszechną panikę, strach i pesymizm. Nie sądzę, aby rok 2013 przyniósł znaczną poprawę w gospodarce, bo ciągle jeszcze się boimy. Wystarczy to, że duże firmy wolą oszczędzać i mają większe środki na lokatach bankowych niż przed kryzysem. Ten strach udziela się też konsumentom, którzy coraz mniej chętnie kupują. W Polsce, gdzie do tej pory właśnie konsumpcja krajowa była motorem wzrostu gospodarczego, w trzecim kwartale tego roku wydatki gospodarstw domowych spadły w porównaniu do poprzedniego okresu po raz pierwszy od początku transformacji. Zapowiadany przez Majów „koniec świata” nie miał miejsca, więc w nowym roku życzmy sobie po prostu więcej ekonomicznego optymizmu.

Dość liczną polską mniejszość na Wyspach widać nie tylko po wynikach opublikowanego niedawno spisu powszechnego, ale także po dwucyfrowym wzroście importu polskich produktów do Wielkiej Brytanii. Dziś import z Polski jest ponad dwa razy wyższy niż eksport. „Polskie półki” mają już chyba wszystkie sieci handlowe, a polskie produkty na dobre zadomowiły się w małych sklepach, prowadzonych niekoniecznie przez Polaków. Jest duża szansa, że sytuacja wkrótce się zmieni, bo Brytyjczycy dostrzegli Europę Środkowo-Wschodnią i stawiają między innymi na Polskę. Kilka tygodni temu miałem przyjemność rozmawiać z Nickiem Bairdem, szefem UK Trade & Investment, oraz brać udział w panelu dyskusyjnym o Polsce jako doskonałym rynku dla brytyjskich inwestorów i eksporterów. Zainteresowanie przedsiębiorców jest ogromne. Szef UKTI szacuje, że do 2015 r. tylko dzięki zaangażowaniu jego instytucji współpraca gospodarcza z tą częścią Europy co najmniej się podwoi. <

 

 

 

W oparciu o: „The Wired”, UK Edition – „World in 2013”, Special Edition; „Britain in 2013” – Annual Magazine of the Economic and Social Research Council oraz materiałów własnych autora.

 


Leave a Reply