Jeśli biografia Danuty Wałęsy namieszała w stosunkach małżeńskich oraz pokazała inny obraz „Matki Polki” i ówczesnych narodzin wielkiego ruchu społecznego, to biografia Włodzimierza Smolarka namiesza dużo w nigdy niespisanej dokładnie historii polskiej piłki nożnej.
Mówi się, że kiedy Włodzimierz Smolarek zaczynał grać w piłkę nożną, jego ojciec kładł duży nacisk na grę lewą nogą. Wybiegany i lewonożny Smolarek stał się jednym z najlepszych piłkarzy w historii piłki nożnej. Był z Widzewem od samego początku istnienia drużyny. Historia Smolarka to w dużej mierze też historia Widzewa.
Ale Smolarek to postać nietuzinkowa nie tylko dlatego, że kopał piłkę i wychodziło mu to nieźle. To postać nietuzinkowa, bo pomimo sukcesów nigdy nie uderzyła mu do głowy na dłuższą metę woda sodowa.
Słuchając i oglądając innych „wielkich starych piłkarzy”, jak Lato czy Tomaszewski, ma się ochotę wyrzucić telewizor przez okno, a gazetę, w której czyta się ich wypowiedzi, oddać od razu za darmo do skupu makulatury. Coś w tym musi być, bo akurat jeśli chodzi o wspomnianych dwóch panów, to Smolar nie za wiele miał do powiedzenia. W książce pojawiają się zaledwie klika razy i tylko w bardzo skrótowym zakresie.
Dużo w niej jest natomiast historii piłki w czasach, kiedy piłkarze byli wdzięczni za to, że mają dwie bramki i w miarę równe boisko. To im wtedy wystarczyło. Wtedy święcili triumfy. Wtedy Polska była piłkarską potęgą.
Trudno nazwać książkę „Smolar. Piłkarz z charakterem” biografią. Trudno nazwać ją też autobiografią. Z wielu powodów. Jednym z nich jest to, że oba terminy nie wyczerpują zawartości tego wydawnictwa. Drugim to, że mimo iż napisana jest ona w pierwszej osobie, jej autorem jest Jacek Perzyński. Nie oznacza to jednak blagierstwa czy zmyłki. Wszystkie wspomnienia są jak najbardziej autorstwa Włodzimierza Smolarka, jednak pochodzą spod ręki Jacka Perzyńskiego, który ze starym widzewiakiem spędził mnóstwo czasu. Być może dlatego wystarczającym opisem na okładce jest: „Życie Włodzimierza Smolarka”. Piłkarz tuż przed swoją śmiercią zdążył książkę autoryzować i „skreślić kilka ostatnich słów”.
Stała się ona zatem nie tylko jego wielkim testamentem, ale również nagą historią polskiej piłki nożnej. Bo Smolarek nic nie ukrywa, nie boi się tematów tabu oraz odczarowuje mity, które do tej pory pojawiały się w piłce nożnej.
Wskazuje powody, dla których coraz trudniej pozyskać dobrych polskich piłkarzy, i przyczyny tego, dlaczego podczas wielkich imprez sportowych sprawność polskich piłkarzy jest taka słaba. Ale to tylko nieznaczny wycinek.
Zaznaczam, że nie ma w tym żadnego moralizatorstwa ani oceny. To tylko spostrzeżenia wynikające z własnego, bogatego doświadczenia piłkarza. Jednak poznając niuanse ówczesnego futbolu, czytelnik dowiaduje się właściwie, „o co kaman”. Pewne rzeczy stają się jasne. Dlatego tym bardziej dziwi zachowanie starych piłkarzy, którzy obecnie mają wpływ na obraz polskiej piłki.
„Smolar. Piłkarz z charakterem” to książka dla wszystkich. Napisana jest prostym, czytelnym językiem. Autor nie wygładza słów Smolarka. Nie poprawia go. Pisze tak, jak Smolarek do niego mówi. Wychodzi z tego niezła literatura. Jacek Perzyński zrobił tu kawał dobrej roboty. Sam jestem ciekaw, jak na informacje zawarte w książce zareagują żyjący jeszcze koledzy Smolarka z boiska – Boniek, Lato, Tomaszewski. Jak odpowiedzą na pewnego rodzaju zarzuty, które pojawiają się w książce. Nie są one skierowane bezpośrednio do nich, jednak zmuszają ludzi odpowiedzialnych za stan polskiej piłki do odpowiedzi. Tak się historia ułożyła, że będą musieli odpowiadać najbliżsi koledzy Smolarka. A pytania na pewno padną.
W „Życiu Włodzimierza Smolarka” przeczytamy o zakulisowych „czarach” prezesów peerelowskich klubów piłkarskich. Nie unika się tu tematu „dogadywania” meczów czy kulisów wyjazdów z drużynami i reprezentacją Polski za granicę. Opowiada o „aktywnym i praktycznym zwiedzaniu miasta”, czyli po prostu sprzedawaniu tego, co się przywiozło z Polski, i kupowaniu tego, czego akurat w Polsce brakowało. Teraz wydaje się to śmieszne, ale podczas jednego z wyjazdów zagranicznych nasi piłkarze musieli „na siłę” jeść wszystkie egzotyczne owoce, jakie mieli zamiar przywieźć ze sobą do kraju, bo okazało się, że przeszli dalej w eliminacjach i owoce po prostu zepsułyby się do czasu ich wyjazdu. Inną ciekawą, choć być może dziś śmieszną rzeczą było to, że podczas ówczesnych transferów polskich piłkarzy kluby często dostawały w rozliczeniu piłki albo stroje piłkarskie. Wtedy jednak nikomu nie było do śmiechu, bo piłkarze mieli po prostu dzięki temu w czym grać.
Smolarek narzeka też trochę w swoich wspomnieniach na to, że do tej pory brakuje muzeum Widzewa, drużyny, która święciła triumfy w europejskiej piłce. Jako przykład podaje Liverpool, w którego muzeum znalazło się miejsce dla proporczyka Widzewa z podpisem: „Łódź 1983. Tam przegraliśmy – piwo było dobre”.
Książka o Smolarku to murowany bestseller. Oprócz jego licznych refleksji znajdziemy w niej również wywiady, wycinki z gazet czy zdjęcia. Poza tym to historia, historia i jeszcze raz historia. „Smolar. Piłkarz z charakterem” to pozycja obowiązkowa dla każdego, o kibicach piłkarskich nie wspominając.
Już wkrótce w „Coolturze” ukaże się wywiad z autorem Jackiem Perzyńskim. Do wygrania będą również egzemplarze książki.
OD WYDAWCY:
Mówili, że był nieprzyjemny, ale tylko dla obrońców.
Mówili, że był chytrym lisem, ale tylko na boisku, w polu karnym.
Mówili, że miał obsesję, ale tylko na punkcie futbolu.
Wiedzieli na pewno, że przejdzie do legendy!
Futbol miał we krwi, w genach. Zadziorność, nieustępliwość, chęć parcia do przodu i niezwykły talent zapewniły mu nieśmiertelność, a nam srebrny medal na MŚ w Hiszpanii w 1982 r.
Polacy pokochali go w 1981 r., kiedy zdobył 2 bramki w meczu z NRD. Do historii przeszedł w meczu z ZSRR, ośmieszając zawodników Związku Radzieckiego słynnym tańcem w narożniku. Był bohaterem nie tylko dla Polaków. W dorobku miał również Puchar Niemiec wywalczony z Eintrachtem Frankfurt. Grał także w holenderskich zespołach Feyenoord Rotterdam i FC Utrecht.
Włodzimierz Smolarek to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. Ceniony jest przez wszystkie pokolenia kibiców za światową klasę, niezwykłą waleczność, bojowość i ambicję. Pragnął pozostawić po sobie jakiś trwały ślad dla wszystkich, dla których dobro polskiego futbolu jest ważne. Stąd pomysł na tę książkę, na biografię Włodzimierza Smolarka, piłkarza, który widział wiele różnych rzeczy i wielu doświadczył sam.
WIĘCEJ NA: