Bernard Cornwell przeprowadza nas tym razem przez kolejny etap wojen napoleońskich na Półwyspie Iberyjskim. Porucznik Sharpe jako doświadczony już wiarus wciągnięty zostaje w grę polityczno-wojenną i jak zwykle musi radzić sobie sam. Witamy w Portugalii roku 1809.
Czasy wojen napoleońskich były nadzieją nieistniejącej wtedy na mapach Europy Polski. Polacy zresztą walczyli w obcych krajach, żywiąc nadzieję na to, że Napoleon stanie się gwarantem odrodzenia państwa polskiego. Jak skończyły się te nadzieje, wiemy z historii. Polskie Legiony miały jednak swój znaczący udział w niejednej kampanii francuskiej.
Co prawda w „Spustoszeniu” Polacy nie biorą udziału, jednak jego lektura daje nam szansę spojrzeć na konflikty napoleońskie z zupełnie innej strony. Walki na Półwyspie Iberyjskim były pierwszymi w historii nowożytnej walkami narodowowyzwoleńczymi.
Francuzi po blokadzie Wielkiej Brytanii spodziewali się reakcji, jednak wierzyli w nieomylność Bonapartego i jego rychłe zwycięstwo.
Wojna w Hiszpanii i Portugalii sprawiła jedynie, że Napoleon Bonaparte tracił coraz więcej ludzi, pieniędzy i sprzętu. Nie pomogło nawet stronnictwo francuskie w Hiszpanii. Po klęsce 1814 r. sprzyjający Francji Hiszpanie wycofali się ze swojego kraju razem z Francuzami.
Bernard Cornwell opowiada tutaj historię wojsk brytyjskich walczących w Portugalii. Jak zwykle zaletą jego powieści jest zgodność z faktami znanymi z historii. Autor na końcu każdej swojej książki pisze, co było efektem jego wyobraźni, a co pokrywa się z rzeczywistymi wydarzeniami.
Francuzi początkowo wygrywali z Portugalczykami. „Spustoszenie” zaczyna się od opisu pierwszej bitwy o Oporto (obecnie Porto), w której zginęło wielu cywilów. Nie zdążyli się oni ewakuować mostem pontonowym na drugi brzeg rzeki Douro. Most uległ zniszczeniu, wielu ludzi zginęło w nurtach rzeki. Są dwie wersje dotyczące udaremnienia przeprawy. Jedna mówi o Francuzach, którzy zbombardowali most, druga mówi o tym, że most był za bardzo obciążony i po prostu nie wytrzymał. Historycy specjalnie nie spierają się o to, która wersja jest prawdziwa, a często zgadzają się z obiema naraz.
Druga bitwa o Oporto kończy się sukcesem Brytyjczyków i generała Wellesleya, znanego później jako książę Wellington. W jej przebieg wplata Cornwell losy Sharpe’a, pokazując również zakulisowe gry wywiadu brytyjskiego i francuskiego.
Po raz kolejny mamy do czynienia z wciągającą fabułą i porywającą lekturą. Polecam.
Notka wydawcy:
Napoleon błyskawicznie przemierza północną Portugalię, by przejąć kontrolę nad całym Półwyspem Iberyjskim. Richard Sharpe otrzymuje zadanie odnalezienia córki angielskiego handlarza wina. W tym samym czasie Francuzi atakują Porto (Oporto), gdzie rozpoczyna się rzeź.
Uwięziony za liniami wroga Sharpe kontynuuje misję. Poszukiwania Kate Savage, prócz Francuzów, komplikuje tajemniczy i groźny pułkownik Christopher.
Sharpe dołącza do przyszłego księcia Wellingtona i razem przechodzą do kontrataku. Ze ściganego staje się myśliwym. Na gruzach francuskiej armii dokonuje okrutnej zemsty…
Żołnierz, bohater, czarujący drań – Richard Sharpe to człowiek, którego dobrze mieć po swojej stronie. Urodzony w ubóstwie, wstępuje do wojska, by uciec z więzienia. Awansuje w szeregach armii dzięki odwadze i brutalności. Nie zna innej rodziny niż 95. Pułk Strzelców, którego kurtkę z dumą nosi.
Bernard Cornwell – jeden z najbardziej cenionych pisarzy brytyjskich na świecie. Autor 40 powieści historycznych, przetłumaczonych na 20 języków i wydanych w nakładzie ponad 14 mln egzemplarzy. Uchodzi za mistrza batalistyki i „historical fiction”, a BBC zekranizowało serię książek o oficerze Jej Królewskiej Mości, w którego wcielił się Sean Bean, znany również z ekranizacji trylogii Tolkiena.
Więcej na: