O ile podobnych książek na polskim rynku wydawniczym jest sporo, to w Wielkiej Brytanii można ich szukać ze świecą. W polskiej świadomości spośród anglojęzycznych pisarzy-historyków najczęściej istnieją postacie takie, jak Norman Davies czy Adam Zamojski. Mało kto poznał twórczość Davida A. Williamsona.
Książka jest częścią większej serii pt. „Campaign Chronicles” pod redakcją Christophera Summerville’a. Jest to kompendium wiedzy na temat polskiego ruchu oporu od rozpoczęcia II wojny do lat powojennych.
Co ciekawe, Williamson cytuje często polskich dowódców i polityków. Książka zawiera również wiele oryginalnych, mało spotykanych w innych tego typu pozycjach zdjęć. Zatem nie jest to książka o wątpliwej jakości historycznej, a solidne opracowanie niepomijające żadnych wydarzeń. Mało tego, autor dużo miejsca poświęca okresowi po zakończeniu działań wojennych, czyli temu, który przez wiele lat w Polsce próbowano zatuszować. Zatem znajdziemy tutaj spory opis lat 1945 – 1947. Czas wojennej zawieruchy pomiędzy rokiem 1939 a 1945 ubiegłego wieku jest dosyć bogato opisany w literaturze historycznej. Problem pojawia się, kiedy trzeba przedstawić fakty historyczne, które miały miejsce krótko po wojnie. Powody są co najmniej dwa. Po pierwsze, komuniści mocno starali się o wymazanie tego okresu z podręczników i świadomości. Często antykomunistyczny ruch oporu był utożsamiany z Wehrwolfem czy „piąta kolumną”, która organizowała działania dywersyjne na dawnych terenach III Rzeszy. Stąd wiele przekłamań, a czasem nawet nieprawdziwych informacji. Istnienie wspomnianych jednostek jest faktem, a kwestią sporną pozostaje czasem, która z tych formacji za co była odpowiedzialna. W sumie jednak tak naprawdę wszyscy w tym okresie mieli jednego wroga – Stalina.
Druga sprawa to „świeżość” tych lat. Do tej pory żyją jeszcze świadkowie II wojny światowej. W latach powojennych wielu z nich spisywało swoje wspomnienia i z czasem obraz mógł się lekko wypaczyć ze względu na upływ czasu czy nawet chęć „wybielenia się” lub pokazania swoich działań bardziej „bohaterskiej” strony. Całe szczęście, zachowało się wiele dokumentów, które pozwalają – lub dopiero pozwolą – dotrzeć do prawdy i zweryfikować wiele faktów. Zasoby archiwalne Studium Polski Podziemnej w Londynie są ogromne i w wielu miejscach nieskatalogowane.
Niemniej jednak Williamson podjął się próby opisania dziejów największej w Europie armii podziemnej działającej podczas II wojny światowej. Jest to tym ciekawsza pozycja, że pisana z punktu widzenia Brytyjczyka, a więc pozbawiona polskiego, subiektywnego spojrzenia, patosu oraz zbędnej martyrologii.
Książka godna polecenia jako prezent dla naszych anglojęzycznych przyjaciół, jak i dla nas samych. To inne spojrzenie na polski wysiłek wojenny.
>>>>>>