Trudne jest życie smakosza

Kategorie Znowu Dobroniak
Znowu Dobroniak - Cooltura nr 606
Znowu Dobroniak – Cooltura nr 606

Chciałoby się posiedzieć dłużej w pubie. Chciałoby się wypić te trzy – cztery piwka po stresującej pracy. A tu taka wiadomość: W niektórych pubach i klubach piwo kosztuje nawet dziesięć funtów za pintę – donosi Daily Mirror. Jak żyć, panie prezydencie, jak żyć?

 

Trudne to może lekka przesada, ale na pewno to „życie” będzie droższe. W niektórych barach trzeba płacić już 7.50 GBP za pintę przy czym średnia brytyjska to zaledwie 3.79 GBP. Oczywiście są puby w których piwo jest jeszcze tańsze – na przykład puby The Goose gdzie można kupić piwo niewiele ponad dwa funty za dużą szklaneczkę. Ta oferta skierowana jest dla stałych bywalców dla których bardziej liczy się ilość wypitego piwa niż jego jakość. Ostatnio do tych tańszych pubów dołączył JD Wetherspoon z ofertą full english breakfast plus kawa bez ograniczeń. Spowodowało to na przykład, że w pubach otwartych często od szóstej rano zapełniło się zniecierpliwionymi bywalcami.

 

Na piwko jednak bywalcy muszą czekać aż do godziny dziewiątej rano, gdyż dopiero od tej godziny „wetherspoony” mają licencję na sprzedaż alkoholu. Nie przeszkadza to klientom wcale. Najpierw gazetka i lekkie śniadanko, a potem zupka piwna na zagrychę. Po takim rozpoczęciu dnia (oraz ze względu na wiek) starsi bywalcy wcześnie idą do domu spać. Tym samym w ogóle nie mają problemu z porannym wstawaniem i stawieniem się od świtu pod nalewakiem złocistego płynu. Można? Można. Szczęśliwość osiąga się na wiele sposobów.  Ponadto każdy ma swoją własną definicję szczęśliwości niekoniecznie zgodną z naszą własną definicją.

 

W Daily Mirror podają który pub w stolicy Wielkiej Brytanii jest najdroższy. Okazuje się, ze to Singer Tavern w Shoreditch. Za siedem i pół funta dostaniemy piwo typu IPA o tajemniczej nazwie Gotlands Bryggeri, co może sugerować jego skandynawskie pochodzenie. Średnio 6,8% zawartości alkoholu. Trzeba oddać jednak sprawiedliwość. Singer Tavern jest wyjątkowy. Można tam znaleźć mnóstwo rodzajów piwa z całego świata. To kosztuje.

 

Jest jednak nadzieja dla kieszeni bywalców i smakoszy. Daily Mirror znalazł też najtańszy pub w mieście – chociaż wiem, że są jeszcze tańsze puby, to bliskość serca Londynu zaskoczyła również mnie. To Anchor Tap niedaleko Tower Bridge. Za piwko Sam Smith’s zapłacimy 2.56 GBP. I to za dużą szklankę. Amen!

 

 

Tak już na marginesie i z zupełnie innej mańki. Czy do polskiej diaspory w UK dotarło, że TVN jest od zeszłego tygodnia medium niepokornym, a prorządowa stała się TV Republika i TV Trwam? Niezłe jaja c’nie?